aaa4
Mało pisze
Dołączył: 28 Wrz 2016 Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 11:27, 10 Kwi 2017 Temat postu: tata marcina |
|
|
one pod skrzydlami rece ludzkie po swych czterech bokach. Oblicza "i skrzydla" owych czterech istot -skrzydla ich mianowicie przylegaly wzajemnie do siebie - nie odwracaly sie, gdy one szly; kazda szla prosto przed siebie. (Ez. 1, 7-9)Istoty zyjace biegaly tam i z powrotem jak gdyby blyskawice. Przypatrzylem sie tym istotom zyjacym, a oto przy kazdej z tych czterech istot zyjacych znajdowalo sie na ziemi jedno kolo. Wyglad tych kol "i ich wykonanie" odznaczaly sie polyskiem tarsziszu, a wszystkie cztery mialy ten sam wyglad i wydawalo sie, jakby byly wykonane tak, ze jedno kolo bylo w drugim. (Ez. 1, 14-16)
A gdy te istoty zyjace sie posuwaly, takze kola posuwaly sie razem z nimi, gdy zas istoty podnosily sie z ziemi, podnosily sie rowniez kola. (Ez. 1, 19)
Nad glowami tych istot zyjacych bylo cos jakby sklepienia niebieskie, jakby krysztal lsniacy, rozpostarty ponad ich glowami, ku gorze. (Ez. 1, 22)
Gdy szly, slyszalem poszum ich skrzydel jak szum wielu wod, jak glos Wszechmogacego, odglos ogluszajacy jak zgielk obozu zolnierskiego; natomiast gdy staly, skrzydla mialy opuszczone. (Ez. 1, 24)
Pierwsza czesc wizji Ezechiela przypomina wczesniejsze biblijne opisy zydowskiego Boga: poruszajacy sie na niebie ognisty obiekt, ktory wydziela dym i ogluszajaco halasuje.
Gdy ten obiekt sie zblizyl, stwierdzil Ezechiel, ze byl on metalowy. Wysiadly zen jakies istoty o wygladzie ludzkim, w metalowym obuwiu i helmach przyozdobionych ornamentami. "Skrzydla" owych istot byly, jak sie zdaje, urzadzeniami, ktore dawaly sie ukrywac, a pozwalaly im te skrzydla latac, czemu towarzyszyl stukot. Nakrycia glow owych istot byly szklane, byc moze przezroczyste, i odbijal sie w nich firmament (podobne do helmow astronautow). Znajdowaly sie te istoty w czyms w rodzaju okraglego wehikulu czy tez pojazdu kolowego, rodzaju "pojazdu ksiezycowego" (por. rys. 34-37).
Kiedy czytamy starotestamentowe opowiesci - zwlaszcza Ksiege Ezechiela i apokryficzna Ksiege Henocka - z pozycji neutralnego naukowca, to niemal jedyna mozliwa interpretacja jest uznanie, ze mamy do czynienia z opowiesciami o podrozy kosmitow, ktorzy nawiazali kontakt z niewielka grupa osob, po czym manipulowali nimi odpowiednio do wlasnych celow i, traktujac jak latwowierne i ulegle marionetki, zmusili je do wywalczenia dla siebie pewnego terytorium.
Wnikajac glebiej, stwierdzamy, ze co rusz jest mowa o wojnach miedzy samymi "bogami". W sumeryjskim eposie o Gilgameszu, w mitologii greckiej, w Wedach, w zapisach na sumeryjskich tabliczkach widac to wyraznie. W Starym Testamencie natranamy na przeciwstawienie Elohim postaciom zwanym Nefilim. Odnosi sie niemal wrazenie, ze rozni owczesni kosmici kontaktowali sie z roznymi ludami i ze naklaniali [link widoczny dla zalogowanych] ludy do wojen, aby przy ich pomocy zdobywac dla siebie terytorium na Ziemi.
Do destruktywnych, ujarzmiajacych istot pozaziemskich mozna by takze zaliczyc starotestamentowego Boga - Jahwe, trudno bowiem nie zapytac, coz to za Bog, ktory zacheca swoj "narod wybrany" do tego, by w czasie exodusu tepil inne ludy czy plemiona - wszystkie, bez wyjatku. Coz to za Bog, ktory nawoluje, a nawet zmusza swoj "narod wybrany" do ludobojstwa? Zreszta w Starym Testamencie znajdujemy niejeden przypadek ludobojstwa. W sumie jest ich ponad siedemdziesiat - mowa tu o tepieniu calych narodow i o masowych mordach; a nie bierzemy pod uwage - takze licznych - zabojstw, grabiezczych wypraw, masowych gwaltow i innych zbrodni, chocby przypadki kazirodztwa. Czyz nie jest to przerazajace?
Rozpoczal sie XXI wiek i oto w naszych swiatyniach znowu coraz czesciej cytuje sie Nowy Testament; do niego tez nawiazuja kazania. A dlaczego nie? Przeciez te slowa Jezusa, ktore do nas dotarly - chocby te z Kazania na Gorze, z dwudziestu jeden listow, z Dziejow Apostolskich i Ewangelii sw. Jana - nie maja sobie rownych w swiatowej literaturze, sa wszak wyrazami milosci, niosa pokoj i madrosc. Zgola inaczej przedstawia sie to w Starym Testamencie. Wciaz czytamy w nim o gniewnym [link widoczny dla zalogowanych]
Bogu czy Stworcy, o wojnie i zniszczeniu "nakazanym przez Boga", o czyjejs winie i ofierze. Malo tego; w rajskim ogrodzie Bog przeklina Adama i Ewe. Bog, ktory przeklina?!
Starotestamentowy Bog nie jest na pewno tozsamy z Bogiem nowotestamentowym - i odwrotnie!
Stwierdzamy wiec, ze "synowie Bozy" zstepowali z niebios, aby wiazac sie, laczyc w pary z corkami Ziemian. Porwania - statkami powietrznymi (!) - wystapily nie tylko u Henocka, ale takze u Abrahama i Ezechiela.
Coz zatem naprawde sie wydarzylo?
Post został pochwalony 0 razy
|
|